Miot I


 


 Miot I to 10 uroczych szczeniaczków urodzonych w nocy z 24/25 października 2021 roku.
Rodzicami miotu są Busola Baltic Wolf oraz Clockwork Shepherd Wolf.
Busola jest naszym oczkiem w głowie. Urodzona i wychowana u nas w domu. Trenuje nosework oraz tropienie.



Wolf

Ojciec szczeniąt to Wolf z hodowli Clockwork Shepherd. Zarejestrowany jest w Poznańskim oddziale ZKwP. Jest psem o silnej budowie i przyjaznym usposobieniu. Sportowo trenuje nosework i posłuszeństwo. Mieszka razem z kilkoma suczkami tej samej rasy i chartem rosyjskim. Świetnie dogaduje się z innymi psami. Pod koniec 2021roku razem z Yagodka Iz Beloy Brigady zdobył trzecie miejsce w konkurencji najlepsza para hodowlana Europejskiej Wystawy Psów w Budapeszcie.


 

W miocie urodziło się 5 suczek i 5 chłopców. Idealnie po równo. Rozkład płci u rodzeństwa jest nieprzewidywalny, zwykle jest mniej więcej po równo. Niektórzy twierdzą, że data krycia (tak zwane późne krycie kilka dni po owulacji daje przewagę plemnikom męskim) wpływa na płeć maluchów. Ale wiarygodność tej metody choć teoretycznie uznanej w praktyce raczej się u nas nie sprawdza. Cóż, w psim rozrodzie tak samo jak u ludzi przy planowaniu płci dziecka jest wiele przesądów i prób wpłynięcia na naturę. 

Maluszki przyszły na świat w sposób naprawdę komfortowy. Jeszcze kwadrans przed porodem myślałam, że to jeszcze "nie dziś" bo suczka była zupełnie spokojna i zrelaksowana. (Tak, psie mamy potrafią zacząć poród z zaskoczenia, dlatego w terminie rozwiązania hodowca musi stale mieć rękę na pulsie i pilnować suczkę by w razie potrzeby służyć pomocą). Szczerze mówiąc to nie ja odebrałam poród pierwszego szczenięcia, ja tylko odebrałam już urodzonego malucha by go zważyć, zaobrążować, skontrolować stan zdrowia. Pierwszy maluch przyszedł na świat w asyście babci miotu (Amicity). 

 
Cała dziesiątka przyszła na świat bezproblemowo i z wielkim apetytem. Przez pierwsze dni tylko spali, jedli, spali, jedli....a potem... potem zaczęła się zabawa. (Pomijam kwestię kontroli weterynaryjnej którą zawsze przeprowadzamy nawet po bezproblemowym porodzie, obserwacji sutków, wczesnej stymulacji neurologicznej, prowadzonej od trzeciej doby życia, sprzątania i obserwowania odchodów poporodowych, kontroli wagi, dostosowywania temperatury porodówki, nocnego (i dziennego) czuwania czy maluchy się najadają i czy suczka jest uważna i nie przygniecie żadnego malucha- takie drobiazgi- podsumowując pierwsze dwa tygodnie to cisza, spokój i patrzenie na ciepłe, słodkie, białe kluseczki). 
Tak więc, rzeczą której przy tym miocie, najspokojniejszym do tej pory (hm...dlaczego powtarzam to przy każdym kolejnym, i za każdym razem jest to prawda- może to ja się uczę jak prowadzić miot?)  Tak więc, rzeczą której przy tym miocie uczyliśmy się całą rodziną było ... liczenie do 10 i sprawdzanie czy każdy maluch jest tam gdzie powinien. Było to dość łatwe...i nudne, dlatego zaczeliśmy robić to po angielsku, hiszpańsku, niemiecku, japońsku... a potem... potem zaczeły biegać.. i niejednokrotnie przy liczeniu rozbieganych małych kulek dostawaliśmy mikro zawałów zatrzymując się na ośmiu lub lekkiej konsternacji gdy wyszło 13...
 
Był to nasz pierwszy zimowy miot i trochę się baliśmy, że te maluchy inaczej jak do tej pory nie będą wychowywać się w sporej części na podwórku, że będzie im trochę brakować stymulacji, przygód, swobody... jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. Gdy maluchy osiągnęły niecałe 5 tygodni było u nas jeszcze zielono i w miarę słonecznie. Nic nie stało na przeszkodzie spacerom.
 
A potem spadł śnieg i... nie był żadnym problemem. Wręcz przeciwnie. Te maluszki miały komfort być na dworze o wiele dłużej niż te, którym przyszło przeżywać swoje dzieciństwo w deszczowe, błotniste lato... bo nie na tyle ważna jest temperatura, co suchość sierści w przypadku takich maluchów! 
Mimo zimowej aury, a może trochę dzięki niej (no umówmy się, raczej minusowe wskazania termometra nie  mobilizują do rozsiadania się na trawniku). Chodziliśmy wszędzie gdzie się dało, na place zabaw, do sklepów, do lasu, jeździliśmy do miasta... no cóż...w nosie mamy kwarantanny i izolacje przed/poszczepienną. Czasem pewnie przyjdzie nam zapłacić za to jakąś infekcją lub koniecznością dodatkowych odrobaczeń... dbamy o to by tak nie było... ale jeśli, to dla dobra rozwoju psychiki psa jesteśmy w stanie przyjąć to ryzyko. Tych pierwszych tygodni/miesięcy nigdy nikt nie zwróci i nigdy maluchy nie będą tak chłonąć nowych bodźców jak w tym newralgicznym okresie rozwoju. 
Jeśli znacie hodowlę, która socjalizuje szczeniaki, która nie unika wyzwań, nie bójcie się zimowych miotów.
A jak wygląda spacer z 10 szczeniakami? Jeśli masz owczarki, które kochają człowieka, są odważne, nie chowają się przed światem, reagują na wołanie i są słodko maleńkie... to ... wygląda zajebiście.
Ale jednak mimo wszystko większość spacerów realizujemy w zestawie 3, 2 lub 1 jeden szczeniak... na spacerki wychodzimy od 5 tygodnia życia maluchów. A oprócz tego miotowego stadka mamy też dorosłe psy, które muszą spacerować, trenować, mieć z nami kontakt. Tak, to nasza praca. Że czasem wyjdzie kilkanaście spacerów dziennie? Muszę wgrać jakąś aplikację do liczenia kroków (macie coś do polecenia? )
Wyjazdy grupowe. Przyzwyczajanie do jazdy samochodem miało swój finał podczas "wycieczki" do Sopotu na przegląd miotu. Związek Kynologiczny w Polsce przed wystawieniem metryczek (dokumentu uprawniającego do wystawienia rodowodu i  potwierdzającego pochodzenie psa) prowadzi przeglądy miotu. Czasem odbywają się w hodowli i połączone są z kontrolą, czasem w siedzibie oddziału, gdzie maluchy badane przez obcą osobę w obcym miejscu mają możliwość pokazania jak radzą sobie ze stresem. Dla nas, taka ocena miotu jest bardzo cenna  i cieszymy się z tego że się odbyła (w zeszłym roku wiele oddziałów odwoływało przeglądy miotu ze względu na pandemię).
 
Dla części maluchów był to początek wyjazdów, dla tych, które zostawały dłużej, rozpoczął się czas jeszcze intensywniejszych przygód i jeszcze większych spacerowych wyzwań, stosownie do wieku i rozwoju mięśni i kośćca.
 
Szczenięta w tym miocie: 
  • Isla Nublar- nasza nadzieja na kolejne lata, sunia która została w hodowli
    • Zdrowie MDR1 - wolna, DM-nosiciel, HD A, ED 0/0
       
    • Osiągnięcia wystawowe
      • maj 2022       - 2*WO,      lok 1   2*Najpiękniejsze Szczenię w Rasie 
      • sierpień 2022- Doskonała, lok 1, Zwycięzca Młodzieży, Młodzieżowy Zwycięzca Pomorza, złoty medal
      • lipiec 2023 - doskonała, lok 1, BOS

  • Isla Sorna

  •  
  • Indominus

  •  
  • Ichtiozaur- Aral- rozpoczął naukę pracy wodnej pod okiem Gdańskiej Sekcji Psów Ratowniczych
    • brał udział w warsztatach pracy wodnej 4Pawswaterlifeguards- czerwiec 2022
    • W dziedzinie ratownictwa wodnego uzyskał międzynarodowe wyszkolenie oraz zdał egzamin na stopień JUNIOR ILS K9


    • Jego aktualne przygody i zdjęcia możecie śledzić tutaj: https://www.instagram.com/ichti_ozaur/
    • Ichtiozaaaur pod okiem "Grupa NOS" szkoli się również w tropieniu. Wlipcu zaliczył ślad PL MT 1 a w grudniu 2023 zaliczył ślad PL MT2


    •  
  • Igła

  •  
  • I am sea monster

  •  
  • Incredible- Fernir
    • Możecie go śledzić: https://www.instagram.com/incrediblewhitewolves/
    • Osiągnięcia wystawowe- Irlandia
      • kwiecień 2022- 2*WO,  2*Best Baby Puppy in Breed 
      • maj 2022-          2*WO,  2*Best Puppy in Breed,             Green Star
      • czerwiec 2022-      WO,       B.O.S                                     Green Star
      • wrzesień 2022-      Best of Breed Junior dog                      Green Star
      • październik 2022-  2* Best of Breed2, excelent, 2* Green Star, Irish Junior Champion, 2*Centenary Junior Winner, Centerary Junior, Best of Bread, Crafts cwalification! 
      • CHAMPION IRLANDII


  • I am Neptun

  •  
  • Ice
  •  

  • Iceberg- rozpoczęła szkolenie w Aktywnie z PSAMI

  •  
 








 




Komentarze

Popularne posty